poniedziałek, 22 maja 2017

Czas przeszły

Już wcześniej docierały do mnie informacje o poważnej chorobie i temu podobne ,jak w życiu... ignorowałem to.  Nie będę udawał wielkiego fana,  praktycznie każdy kojarzy kilka szlagierów,  mnie złapał tym co powstało z Mitchami, dostałem wtedy zastrzyk energii która przeszła we wspomnienia które już do końca zostaną mojej głowie. Nie miałem okazji zrobić tego osobiście więc po prostu rzucam w przestrzeń głośne "dziękuję!"  Co do bloga... adres pozostaje pewnie bez zmian, coś musi się chyba stać z tytułem, trochę to dziwne ale ta gra słów nie miała nigdy nic wspólnego z Nieobecnym poza użyciem imienia i nazwiska, to zbyt wiele do napisania i może niech tak zostanie. Do widzenia. Ps.Pisze z telefonu, proszę o wyrozumiałość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy