niedziela, 26 października 2014
piątek, 24 października 2014
poniedziałek, 20 października 2014
Puls
Myślałem że mój dom zostanie nim do końca.
Różaniec ogrodzeń rozpełzł się po mapie by później być gotowym na coś więcej.
Na strzeżonym osiedlu,
zegar który wygląda jak monument wskazuję dwunastą
dwadzieścia, równie dobrze mógłby
być to pomnik żołnierza radzieckiego ze wskazówkami łaskoczącymi go w nos.
Betonowe coś.
W lesie, worek. Martwe śmieci.
niedziela, 19 października 2014
piątek, 17 października 2014
Ursus znika....
Zanim zrobią z niego puzzle z tysięcy elementów,a złożenie ich w całość stanie się dziecięcym
marzeniem, zanim waga na skupie złomu, oszacuje teraźniejszą wartość tego
miejsca.
Dziś rano zobaczyłem-nowi
lokatorzy zmienili wycieraczkę przed drzwiami.
środa, 15 października 2014
wtorek, 14 października 2014
poniedziałek, 13 października 2014
niedziela, 12 października 2014
sobota, 11 października 2014
część wspólna
Pięć minut po północy, śpisz obok, mnie coś blokuje. Szum samochodów
jest jak lekkie oparzenie, niby nic nie boli a spokoju nie daje, patrzę
na Twoje zamknięte oczy, wiem że rano będą pełnią.
https://www.youtube.com/watch?v=21qSV_fxzEU
https://www.youtube.com/watch?v=21qSV_fxzEU
piątek, 10 października 2014
Koło
Mamy, tajemnice, mamy prawdę, to co na ziemi i
co w niej. Miejsce nie jest stałe, czas
też. Gubię się w tym wszystkim, myślę że
nie tylko ja tak mam.
Męczy mnie często
kapiący kran, niedomknięte drzwi, do
których mam pewność że wiatr, raz je zamknie, raz otworzy.
Wyobrażam sobie że
stoimy na dużym placu, tłum wokół nas stają
się mgłą która wsiąka w witryny sklepowe , my tylko wypowiadamy te słowa, tak jak
w filmie.
- Do zobaczenia za rok w tym samym miejscu.
A tak naprawdę to
nie lubię zimy.
środa, 8 października 2014
poniedziałek, 6 października 2014
Linia
Sygnały smsów w
autokarze przypominały eksplozje fajerwerków noworocznych, najpierw pojedyncze
na rozgrzewkę, później wybuchły serią, by na końcu cichnąć jak ostatnie ziarna
popcornu na rozgrzanej patelni. Granica
już nie jest nerwowym oczekiwaniem na sprawdzenie bagażu, ściskaniem paszportu
w spoconej dłoni, dla mnie była dźwiękiem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)