Umierają po cichu, jakby do końca życia nie chcieli sobą
zaprzątać myśli otoczenia, izolują się już od otrzymania daru świadomości, wtedy również
najbardziej wykształca się ten ich „cichy skowyt”. Ból odczuwają od dzieciństwa,
obserwują i w ukryciu płaczą, tak do
wewnątrz. Do organizmu który nie jest przystosowany do otoczenia, sam się spala,
zbyt szybko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz